Aktualności

Czy po Brexicie będzie trudniej Polakom znaleźć pracę w Anglii

Czy po Brexicie będzie trudniej Polakom znaleźć pracę w Anglii

4 października, 2018

Brexit to jedno z najważniejszych wydarzeń politycznych ostatnich lat w Europie. Wyrażona przez obywateli w referendum chęć opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię była spowodowana głównie nastrojami antyemigranckimi. Czy w tej sytuacji Polacy pracujący na Wyspach lub chcący znaleźć tam zatrudnienie powinni się obawiać o swoją przyszłość?

Niepewna przyszłość po Brexicie

Ostrożne statystyki wskazują, że w Wielkiej Brytanii na stałe mieszka ok. 800 tys. Polaków, choć w rzeczywistość w całym UK może przebywać nawet 1 mln naszych rodaków. Przeważająca większość z nich przybyła na Wyspy w latach 2004-2014, czyli po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej i otwarciu brytyjskiego rynku dla naszych pracowników. Szacuje się, że mniej więcej 80% Polaków w Wielkiej Brytanii jest aktywnych zawodowo. Ich perspektywa na przyszłość zapewne nie zmieniłaby się, gdyby nie ostatnie wydarzenia związane z referendum, w którym Brytyjczycy przegłosowali wyjście z UE. Co to oznacza dla Polaków, którzy pracują lub chcą pracować na Wyspach?

W najbliższych miesiącach nie należy spodziewać się wprowadzenia drastycznych zmian, jeśli chodzi o prawo pracy w UK i dostępie Polaków do tamtejszego rynku zatrudnienia. Można natomiast oczekiwać, że rządzący w UK politycy podejmą decyzje odnośnie do dalszych kroków po referendum w sprawie Brexitu, którego głównym tematem była zbyt duża liczba imigrantów. Przede wszystkim z powodu zbyt wielu obcych przybyszy zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej odnieśli zwycięstwo. To może rodzić obawy, że politycy, chcąc zdobyć głosy dużej części antyimigrancko nastawionych wyborców, zaczną wprowadzać ograniczenia w dostępie przyjezdnych, w tym Polaków, do brytyjskiego rynku pracy.

Nadchodzą pozwolenia na pracę

O tym, że rząd brytyjski przygotowuje się do zahamowania napływu imigrantów do swojego kraju, świadczą ostatnie wypowiedzi jego przedstawicieli. W kręgach rządowych coraz głośniej mówi się bowiem o wprowadzeniu określonej puli pozwoleń na pracę dla osób z zagranicy, po której wyczerpaniu zaprzestano by zatrudniania kolejnych imigrantów w danym roku. Jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach – w tym przypadku w liczbie pozwoleń. Jednak, nawet jeśli będzie ona duża, to i tak sam fakt uzyskania pozwolenia stanowi sporą przeszkodę dla przyjezdnych z Unii Europejskiej, którzy obecni mogą podjąć pracę w UK bez żadnych formalnych komplikacji.

O ile czynniki społeczno-kulturowe związane z nastawieniem antyimigranckim w brytyjskim społeczeństwie, do których – chcąc nie chcąc – muszą się dostosować politycy, negatywnie wpływają na sytuację Polaków na tamtejszym rynku pracy, o tyle aspekt ekonomiczny daje optymistyczniejszą perspektywę na przyszłość. Jako że firmy w UK narzekają na brak siły roboczej, zmniejszenie jej napływu poprzez ograniczenie liczby imigrantów jeszcze bardziej pogłębi problemy ze znalezieniem rąk do pracy.

Rozpatrując konsekwencje Brexitu dla brytyjskiego rynku pracy, należy uwzględnić również fakt, że najmniej płatne stanowiska obsadzane są w głównej mierze przez imigrantów. Podczas gdy przeciętni Brytyjczycy nie kwapią się do wykonywania najprostszych prac za minimalną ustawową pensję, Polacy oraz inni imigranci nie mają problemów z zatrudnieniem się w ubojni, na produkcji czy na przysłowiowym zmywaku. Przyjmowanie każdej pracy przez przyjezdnych powoduje mocny nacisk na rząd przez pracodawców, którzy dążą do tego, żeby ograniczenia w imigracji były jak najmniejsze. Tutaj pojawia się nadzieją dla Polaków pracujących lub planujących zatrudnienie w UK.

Czy będzie trudniej

Czarne chmury zbierają się nad głowami niewykwalifikowanych Polaków, którzy jeżdżą do Wielkiej Brytanii wykonywać nisko płatne prace. O ile bowiem dla specjalistów z pewnością nie zabraknie miejsca w UK nawet po Brexicie, o tyle osoby zatrudnione w sektorach turystycznym, hotelarskim, gastronomicznym, motoryzacyjnym czy produkcyjnym z pewnością będą miały większe trudności z utrzymaniem i znalezieniem zatrudnienia niż w okresie przed referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Po pierwsze, pozwolenia na pracę, które prawdopodobnie zostaną wprowadzone, obejmą właśnie najsłabiej wykwalifikowanych pracowników, a po drugie, w tych branżach zwiększy się bezrobocie z uwagi na niekorzystne zmiany ekonomiczne po Brexicie.

Ostatecznie to, czy Polakom będzie trudniej znaleźć pracę po Brexicie, zależy od rezultatów negocjacji pomiędzy brytyjskim rządem a organami Unii Europejskiej. Na nie wpływ będą miały natomiast zarówno czynniki polityczne powiązane z nastrojami społecznymi w UK, jaki i czynniki ekonomiczne, których rządzący nie mogą ignorować. Nie należy jednak spodziewać się szybkich zmian – ustalenie wszystkich szczegółów związanych z nowymi przepisami regulującymi dostęp do brytyjskiego rynku pracy dla obywateli UE, w tym Polaków, zajmie kilka-kilkanaście miesięcy, a ich wdrożenie nastąpi nie wcześniej niż w 2020 r.

Artykuł przygotowany przez polską kancelarię prawną Optimal Solicitors