Elastyczne formy zatrudnienia – czy nadal są niedoceniane przez pracodawców i pracowników?
17 stycznia, 2011 0 komentarzyNa poziomie deklaracji polscy pracodawcy umożliwiają zatrudnienie w elastycznej formie i mają dużą wiedzę na temat rozwiązań prawnych opisanych w Kodeksie pracy. W sprzeczności z tymi deklaracjami stoją opinie kobiet, które podkreślają, że w praktyce takie rozwiązania są mrzonką. Poszerzanie wiedzy na temat elastycznych form zatrudnienia oraz zwiększenie świadomości praw pracowniczych wśród pracowników pozwoli na podniesienie ich oczekiwań wobec pracodawców.
Polski Kodeks pracy przewiduje kilka rozwiązań pozwalających godzić pracę zawodową i rodzicielstwo. Alternatywą dla urlopu wychowawczego, z którego najczęściej korzystają kobiety, może być zmniejszenie wymiaru czasu pracy (praca na ½ i ¾ etatu), praca w domu lub przez Internet czy przerwy na karmienie w przypadku matek z bardzo małymi dziećmi. Choć wiedza pracodawców i pracowników na temat elastycznych form zatrudnienia jest dość powszechna, to w praktyce nie są one jeszcze zbyt często wykorzystywane.
Istotnym ułatwieniem godzenia ról rodzinnych i zawodowych są takie formy zatrudnienia, jak telepraca, praca tymczasowa (tzw. leasing pracowników), praca na zastępstwo (na czas określony), praca w domu. Najważniejszym udogodnieniem wydaje się być praca w niepełnym wymiarze czasu pracy w różnych formach: ½ lub ¾ etatu czy dzielenie pracy (job-sharing) między dwóch lub więcej zatrudnionych. Pozytywnym skutkiem takich elastycznych form zatrudnienia, poza umożliwieniem godzenia obowiązków zawodowych i rodzinnych, jest ograniczanie bezrobocia.
Kodeks pracy umożliwia także zatrudnienie w oparciu o kontraktowanie pracy, umowy cywilnoprawne (zlecenia i o dzieło), pracę dorywczą, na wezwanie lub na czas określony, a także samozatrudnienie (outsourcing usług). Te formy zatrudnienia wpływają na równowagę życia zawodowego i rodzinnego w sposób pośredni.
Elastyczne formy zatrudnienia z perspektywy pracodawców
Polscy pracodawcy dostrzegają problemy, z którymi borykają się czynni zawodowo rodzice na rynku pracy. Na poziomie deklaracji 55-60% firm zapewnia możliwość zatrudnienia w niepełnym wymiarze godzin czy robienie przerw na karmienie małego dziecka. Inne elastyczne formy zatrudnienia nie są już tak popularne: możliwość pracy w domu zapewnia 6-16% firm, a przez Internet jedynie 5-13%. Największą elastycznością w tej kwestii wykazują się małe prywatne firmy, najmniejszą – państwowe. Większość badanych w ramach projektu „Godzenie ról rodzinnych i zawodowych kobiet i mężczyzn” realizowanego przez Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich, mimo świadomości dyskryminacji kobiet podwójnie obciążonych obowiązkami zawodowymi i domowymi uważa, że problem ten nie dotyczy ich instytucji. Własne firmy badani uznają za przyjazne pracownikom-rodzicom. W konsekwencji brakuje zainteresowania ze strony większości pracodawców rozwiązaniami, które mogłyby wspierać pracowników w godzeniu życia zawodowego i rodzinnego.
Większość pracodawców jest świadomych korzyści, jakie ich przedsiębiorstwo mogłoby odnieść dzięki elastycznym formom zatrudnienia. Jako jedną z największych zalet takiego rozwiązania wskazują efektywne wykorzystanie czasu pracy oraz obniżenie kosztów związanych z zatrudnieniem. Potencjalne ryzyko widzą w braku kontroli nad pracownikiem (jest to pole do nadużyć) oraz problemach z organizacją pracy – czas pracy pracowników czasami musi pokrywać się choćby częściowo, aby pewne zadania mogły być wykonane. Nie bez znaczenia jest także obszar relacji w środowisku pracy. Pracodawcy obawiają się, że elastyczne zatrudnienie niektórych pracowników może być negatywnie oceniane przez resztę zespołu, bądź mylone z uprzywilejowaniem, przez co stanie się źródłem konfliktów. Istotną korzyścią dla pracodawcy jest w takim przypadku silne motywowanie pracownika, który pracuje efektywniej, kiedy nie towarzyszą mu zmartwienia o opiekę nad dzieckiem – zaznacza dr Elwira Gross-Gołacka, Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych i Prognoz w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Wśród beneficjentów elastycznych form zatrudnienia najczęściej wymienia się pracowników, a 36% pracodawców jest zdania, że takie rozwiązania przynoszą firmie więcej strat, niż korzyści. Odwrotnego zdania jest 26% badanych.
Elastyczne formy zatrudnienia z perspektywy pracowników
Przy tak powszechnej deklarowanej wiedzy pracodawców o możliwościach elastycznego zatrudnienia znamienne jest słabe wykorzystanie prawnych możliwości w praktyce. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest bardzo mała wiedza na temat już istniejących możliwych rozwiązań, wspomagających godzenie ról, a w konsekwencji niewielkie oczekiwania w tym zakresie. Stereotypowe myślenie o rolach kobiet i mężczyzn oraz traktowanie pracy i rodziny jako odrębnych, nie wpływających na siebie sfer sprawiają, że wpływ pracodawcy na ten stan rzeczy jest w oczach pracobiorcy bagatelizowany. Większość roszczeń kierowana jest pod adresem instytucji państwowych. Ponadto utożsamia się mechanizmy wsparcia rodziny z udogodnieniami dla kobiet.
Deklaracje kobiet w kwestii elastycznych form zatrudnienia stoją w sprzeczności z deklaracjami pracodawców. Znaczna część młodych matek uważa, że wskazywane przez pracodawców rozwiązania mające ułatwić godzenie ról nie są stosowane w praktyce. Kobiety są świadome, że największym atutem pracownika w oczach firmy jest jego duża dyspozycyjność, efektywność, możliwość pracy w nadgodzinach – to warunki, których one spełnić nie mogą. Z badań przeprowadzonych w ramach projektu „Elastyczny pracownik – partnerska rodzina” wynika, że elastyczne formy zatrudnienia nie są z punktu widzenia rodziców odbierane jako najważniejsze dla sprawnego funkcjonowania życia zawodowego i rodzinnego. Czołowe miejsca w ankiecie zajmowały kwestie związane z rozszerzeniem oferty placówek opiekuńczych i dostosowaniem jej do potrzeb rodziców. Wskazywano zwłaszcza zmniejszenie opłat oraz uelastycznienie godzin pracy placówek.
Kontakt dla mediów:
Agencja Star PR: Izabela Walas
tel: (22) 856 55 34/40
Email: i.walas@starpr.com.pl
Brak komentarzy
Przejdz do rozmowyBrak komentarzy!
Możesz być pierwszym rozpoczynającym konwersację.