Aktualności

Zamieniajcie marzenia na dążenia- rozmowa z Moniką Koszewską

Zamieniajcie marzenia na dążenia- rozmowa z Moniką Koszewską

24 stycznia, 2022

Zamieniajcie marzenia na dążenia. Nie odkładajcie niczego na później, marzę o tym, ale będę robiła, robił to od poniedziałku, od Nowego Roku, od moich urodzin. Nie idźcie tą drogą, każdy może sięgnąć „gwiazd”, tylko musi włożyć w to pracę, nic się samo nie zrobi. – mówi sopocka pisarka, autorka genialnej książki o historii Krystyny Skarbek pod patronatem Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu.

Jak kobieta sukcesu, pracująca na wysokich stanowiskach w korporacjach została pisarką?

Piastując stanowisko dyrektora ds. sprzedaży i marketingu, oraz wice prezesa miałam styczność, z różnymi osobowościami. Moi pracownicy borykali się z wieloma problemami. Niestety, nie wiadomo jakbyśmy się starali nie jest łatwo pozostawić wszystkich prywatnych spraw , problemów w domu, nie raz zabieramy je do pracy, jesteśmy tylko ludźmi. Byłam szefem w dziewięćdziesięciu procentach żeńskiego zespołu, nie jednokrotnie koleżanki przychodziły do mnie podzielić się swoimi troskami i radościami. W momencie, kiedy panie zaczynały się kłócić wygrażałam się, że napisze o nich książkę i napisałam. I to nie jedną.

Czy praca zawodowa, którą na co dzień wykonujesz prowadząc restaurację i hotel w Sopocie nie koliduje z pisaniem książek? Jak udaje Ci się godzić tyle obowiązków na raz?

Zarządzam zespołem od dwudziestu lat. Przez ten czas opanowałam trudną sztukę, dla niektórych niemożliwą do wykonania, delegowania zadań. Często menadżerowie nie zdają sobie sprawy jaki potencjał drzemie w ich współpracownikach i to tylko dlatego, że nie dają możliwości im się wykazać.

Czy doświadczenie, które zdobyłaś w pracy na etacie wykorzystujesz dziś w pracy „na swoim”?

Umiejętności zarządzania personelem, organizacji pracy, w zakresie sprzedaży i marketingu są uniwersalne. Jedyne co uległo zmianie na przestrzeni lat to zmiana komunikacji z potencjalnym klientem. Jak odchodziłam z pracy Facebook w Polsce raczkował, obecnie jest narzędziem, które wykorzystuje do promowania produktów i usług. Rozszerzyłam swoją wiedzę i umiejętności o media społecznościowe.

Skąd pomysł na pisanie książek? Moda, bo dziś prawie wszyscy biorą się za książki czy może potrzeba spełnienia marzeń?

Od dziecka poświęcałam sporo czasu na czytanie książek, byłam stałym gościem biblioteki osiedlowej, otrzymywałam również książki od przyjaciela moich rodziców, który był dziennikarzem. Czytając książkę w głowie tworzyłam swoją wersję przygód bohatera, zmieniałam zakończenia. Pisałam opowiadania science fiction, niestety gdzieś się zawieruszyły. Jak coś robię to na sto procent, w monecie jak uznałam, że mogę ograniczyć czas jaki poświęcam na prowadzenie restauracji i hotelu, rozpoczęłam swoją przygodę. Zaczęłam pisać pierwszą książkę „Kiedyś nadejdzie ten dzień” i naturalnie napisałam kontynuacje „Nadszedł ten dzień”, a później kolejnych sześć książek. Zaczęłam pisać i nie mogę przestać. Trochę jak, Forrest Gump, z małą różnicą, on biegł i nie mógł się zatrzymać, a ja piszę bez umiaru.

O czym najczęściej piszesz?

Piszę książki obyczajowe i kryminały. Wszystkie, bez względu na to czy bohater jest mordercą, ofiarą, czy ma problemy alkoholowe, przepełnione są sporą dawką humoru. Staram się, aby czytelnicy znaleźli w nich motywację do działania i oryginalną receptę na sukces. Nieobce są mi tematy takie jak:  pedofilia, przemoc w rodzinie, pracoholizm, rywalizacja w miejscu pracy, alkoholizm, samobójstwa, narkomania wśród młodzieży, samotność i bezradność osób starszych.

Skąd czerpiesz inspiracje do książek?

Z doświadczeń zawodowych, z życia, obserwując otoczenie, czytając artykuł, z kartek historii. Rozsmakowałam się w pisaniu książek opartych na faktach.

Twój najnowszy projekt książkowy dotyczy postaci wyjątkowej – Krystyny Skarbek. Dlaczego wybór padł właśnie na nią?

Książka, której główną bohaterką jest Krystyna Skarbek, to zrzędzenie losu. W maju, podczas spotkania Kobiet w Hotelu Bursztyn, poznałam Agnieszkę Bobrukiewicz, właścicielkę firmy Christine Granville produkującej zegarki inspirowane Krystyną Skarbek. Agnieszka opowiedziała mi o swoim projekcie i napomknęła, że jej klientki często pytają się o książkę i zapytała się o moje plany na najbliższe miesiące. Kończyłam pisać kryminał „Naiwna”. Następnego dnia rano, wróciłam z tenisa, poszłam przywitać się z Paniami i powiedziałam Agnieszce, jaki będzie początek książki w niedziele już znałam zakończenie.

O czym opowiada Twoja najnowsza powieść „Niepokorna. Niezłomna. Krystyna Skarbek”?

Opowiada o losach pięknej, wrażliwej kobiety, która swą odwagą i stanowczością w działaniu zawstydza niejednego mężczyznę. Wojenna zawierucha wymieszała wszystko. Christine Granville, bo takim pseudonimem posługiwała się Krystyna Skarbek w służbach brytyjskiego wywiadu, nie jest postacią kryształową. Winston Churchill nazywał ją swoją najlepszą agentką, ale trzy lata wojny spędziła bezczynnie w Kairze, podejrzana o współpracę z Niemcami. Akcja powieści rozpoczyna się w żeńskim gimnazjum, z którego Skarbkówna została wyrzucona z powodu podpalenia szat liturgicznych księdza odprawiającego mszę w święto Matki Bożej Gromnicznej. Wezwani na rozmowę przez przeoryszę i proboszcza rodzice, Stefania Goldfeder, z pochodzenia Żydówka, córka warszawskiego bankiera i zubożały hrabia Jerzy Skarbek herbu Awdaniec, nie pierwszy raz muszą tłumaczyć wybryki swojej latorośli. Dla ojca Krysia jest oczkiem w głowie, to z nią, a nie jej bratem, szusuje na nartach w Zakopanem, dojeżdża młode konie i poluje na kaczki. Od niego niesforna panienka dowiaduje się, czym jest patriotyzm i oddanie dla kraju. Kiedy ojciec umiera Skarbkówna musi szybko dorosnąć. Poszukać pracy, bo ojciec zostawił sporo długów, męża, ale też nietypowych dla hrabianki źródeł adrenaliny. W latach trzydziestych wielokrotnie przekracza słowacką granicę, więc kiedy wybucha wojna  wydaje się doskonałą kandydatką na kuriera. Może zbyt doskonałą, bo kiedy gestapo wypuszcza ją – nie kończąc przesłuchania – Polacy i Brytyjczycy przestają wierzyć w jej czyste intencje.

Starałam się nie zanudzać czytelników długimi opisami. Dialogi bohaterów łatwo można byłoby adaptować na filmowy scenariusz. Zastosowałam moją ulubioną narracja w pierwszej osobie, która uwiarygodnia bohaterkę i zmniejsza dystans. Dziś niełatwo identyfikować się z Krystyną Skarbek, bo czasy mamy inne – na szczęście – ale optymizmem i wiarą w siebie można się od niej zarazić. Można też sporo dowiedzieć się o wojennych realiach, znacznie bardziej zagmatwanych niż to opisują podręczniki historii.

Jakie przesłanie chciałabyś zostawić Czytelnikom naszego portalu?

Zamieniajcie marzenia na dążenia. Nie odkładajcie niczego na później, marzę o tym, ale będę robiła, robił to od poniedziałku, od Nowego Roku, od moich urodzin. Nie idźcie tą drogą, każdy może sięgnąć „gwiazd”, tylko musi włożyć w to pracę, nic się samo nie zrobi.

Rozmawiała: Joanna Bąk

Książka do nabycia na www.ikmag.pl/sklep

mockups-design.com