Tata też potrafi. O ojcostwie, które zmienia mężczyzn

Jeszcze kilkanaście lat temu ojcostwo kojarzyło się głównie z rolą „dostarczyciela” – tego, który pracuje, zapewnia, chroni, ale trzyma dystans. Emocje? Wychowanie? Codzienność z dzieckiem? To przecież „sprawa mamy”.

Na szczęście ten obraz coraz bardziej odchodzi do lamusa. I dobrze – bo odkąd sam zostałem ojcem, wiem, jak bardzo to wszystko jest nieprawdziwe. I jak bardzo ojcostwo może… odmienić mężczyznę.

Tata na serio, nie od święta

Pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy zostałem tatą. Ogrom emocji. Strach. Radość. Odpowiedzialność. Ale też – po cichu – myśl: „Czy ja się w tym odnajdę?”.

Dziś wiem, że ojcostwo to nie obowiązek. To przywilej. Bycie przy dziecku – od pierwszych pieluch, przez bezsenne noce, aż po pierwsze rozmowy o tym, jak działa świat – to nie coś, co robię „pomocniczo”. To moja rola. Równorzędna z rolą mamy.

Emocje to nie słabość

W ojcostwie nauczyłem się rzeczy, których nie dało mi żadne doświadczenie zawodowe, żaden sukces. Nauczyłem się płakać – ze wzruszenia. Zatrzymywać się. Mówić „przepraszam”. Być obecnym naprawdę, a nie „obok”.

Kiedyś emocje wydawały mi się zagrożeniem. Dziś wiem, że są językiem relacji. Że dziecko nie potrzebuje superbohatera. Potrzebuje człowieka, który przytuli, wysłucha, zauważy. Czułość to też męskość. I nie ma w niej niczego, czego trzeba się wstydzić.

Ojcostwo równości

W naszym domu nie ma „męskich” i „żeńskich” obowiązków. Są wspólne. Dziecko widzi, że tata gotuje, sprząta, chodzi na zebrania w przedszkolu, odbiera z zajęć. Widzi też, że mama odpoczywa, rozwija się zawodowo, jest partnerką – nie opiekunką całodobową.

Ojcostwo w takim wydaniu uczy równości – nie z teorii, ale z życia. I daje przykład – mojej córce, że może liczyć na wsparcie i szacunek. Mojemu synowi – że bycie mężczyzną to nie dominacja, ale troska i obecność.

Bycie tatą to nie dodatek do życia. To jego centrum.
Zmieniło mnie na zawsze. Otworzyło. Przypomniało, co w życiu ważne.

Dziś nie chcę być „tatą na weekend”. Chcę być tym, który zawsze jest – na serio, z sercem, z otwartością.

Bo tata też potrafi. I właśnie dlatego ojcostwo jest najpiękniejszym wyzwaniem mojego życia.

Podobne wpisy