Jak co roku – „jesieniara” nadchodzi

Pierwsze chłodniejsze poranki, kasztany pod nogami i kubek gorącej herbaty z miodem. To znak, że wraca ona – jesieniara. Niezmiennie pojawia się, gdy liście zaczynają malować świat na złoto i czerwienie.

Ale jak wygląda jesień z perspektywy mamy, która na co dzień żongluje pracą, szkołą dzieci, zajęciami dodatkowymi i własnymi obowiązkami?

Jesień jako moment resetu

Dla wielu z nas to właśnie jesień staje się okazją, by zwolnić i odetchnąć. Lato było pełne energii i aktywności, teraz przychodzi czas kubka kakao, ciepłego koca i odrobiny uważności. Mama też ma prawo do tego, by być jesieniarą – pozwolić sobie na drobne przyjemności, które ładują baterie.

Małe rytuały mamy-jesieniary

  • Herbata o 21:00 – kiedy dzieci śpią, zamiast odpisywać na maile, spróbuj dać sobie kwadrans tylko dla siebie.
  • Spacer w liściach – dzieci uwielbiają skakać w kolorowych stertach, a Ty możesz w tym czasie złapać oddech i poczuć zapach jesieni.
  • Świeca i książka – nawet kilka stron przed snem sprawia, że dzień ma miękkie zakończenie.
  • Jesienne dodatki – szalik w kolorze bordo, malinowa szminka, albo paznokcie w barwach dyni – drobiazgi, które poprawiają humor.

Mama też ma prawo do sezonów

Bycie „jesieniarą” to nie tylko moda. To pozwolenie sobie na chwilę przyjemności, bycia „tu i teraz” i łapania tego, co piękne w codzienności. Mamy często stawiają wszystkich przed sobą – a jesień przypomina, że kobieta też potrzebuje ciepła, troski i drobnych rytuałów.

✨ Więc jeśli tej jesieni złapiesz się na tym, że cieszysz się z nowego kubka, dyniowej latte albo zdjęcia złotych liści – pamiętaj: to nie fanaberia. To Twoja chwila. Twoje prawo. Twój jesienny reset.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *