Korporacyjny „dress code”
Stanowiska menadżerskie charakteryzują się tym, że zazwyczaj wiążą się z dużą dynamiką pracy oraz częstymi kontaktami z podległymi, przełożonymi i klientami. Zatem, ogromny wpływ na stosunki międzyludzkie, wewnątrz i na zewnątrz przedsiębiorstwa, ma aspekt naszego wyglądu. Nie ulega wątpliwości, że często spoglądamy na inne osoby przez ten właśnie pryzmat.
Trzeba jednak pamiętać, że w większości korporacji panuje z góry ustalony ‘dress code’ czyli wzór ubioru. Zazwyczaj ogranicza on ubiór do ciemnych spodni lub spódnicy, marynarki czy żakietu oraz koszuli białej bądź niebieskiej. Nie daje to dużego pola manewru, jeżeli chodzi o podążanie za trendami z paryskich domów mody.
Nie zmienia to jednak faktu, że również takie ‘sztywne’ ubrania mogą powiedzieć wiele o drugiej osobie. Należy więc pamiętać, aby koszule zawsze były nieskazitelnie czyste, dokładnie wyprasowane. Warto także pamiętać o włosach, aby były nienagannie ułożone lub starannie spięte. Ktoś, to zapomni o takich szczegółach, często jest gorzej postrzegany, aniżeli osoba schludna.
Jedynym miejscem, gdzie w takiej sytuacji możemy pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa, są buty. Nawet eleganckie, ciemne buty mogą być nieco bardziej ‘ciekawe’ aniżeli reszta naszego ubioru. W tej kwestii specjalizują się zwłaszcza panie, dla których buty są naprawdę istotnym elementem garderoby. Co więcej, zdobycie bardzo ładnych, interesujących butów nie musi oznaczać wydania połowy wypłaty. Dzięki sklepom takich producentów jak np. Badura czy kilku innych, możemy nabyć niezwykle dobrze wykonane, eleganckie i ciekawe buty.
Z zupełnie inną sytuacją mamy do czynienia, gdy nasza praca nie ogranicza naszego ubioru. Jednak nie oznacza to, że powinniśmy pojawiać się w biurze w wyciągniętym swetrze z dziurami i w dziurawych jeansach. Podomki zostawmy tam gdzie ich miejsce, a przychodząc do pracy ubierajmy się w coś bardziej przyzwoitego. Oczywiście należy pamiętać o czystości i nienaganności ubrań, wszak to niezwykle istotna sprawa dla nas i naszych współpracowników.
Na szczęście, coraz więcej firm dostrzega, że takie sztuczne narzucanie właściwego stroju może być źle odbierane przez pracowników lub przyszłych kandydatów do pracy. Coraz częściej wprowadza się wiec tzw. Casual Days lub całościowo odchodzi się od formalizowania kwestii ubioru. To z pewnością dobry ruch, gdyż ubranie może bardzo wiele powiedzieć o człowieku. Również o jego wadach i zaletach dotyczących pracy.
Foto: freedigitalphotos.net










