Aktualności

Pięć powodów, dla których warto zainwestować na Mauritiusie

Pięć powodów, dla których warto zainwestować na Mauritiusie

2 stycznia, 2019

Mark Twain pisał, że „najpierw Bóg stworzył Mauritius, a na jego podobieństwo stworzył raj”. Dlaczego jeszcze warto kupić nieruchomość na tej wyspie, opowiada Agata Wojcik, właścicielka agencji Dream Home Mauritius i laureatka plebiscytu „Lwice Biznesu 2018”.

 Ilona Adamska: Własny biznes czy praca w korporacji?
Agata Wojcik:
Zawsze chciałam mieć „coś swojego”, jednak pod koniec studiów dostałam pracę w firmie tworzącej oprogramowanie ERP dla średnich przedsiębiorstw. Zakres moich obowiązków z każdym kolejnym miesiącem wkraczał w zakres mojego wykształcenia (informatyka ekonomiczna) i rodzinna atmosfera, jaka panowała w Katowicach, zagłuszała potrzebę „swojego”. Kilkanaście lat pracy, bogate doświadczenie, zmiany w korporacji, która w międzyczasie stała się ogólnopolską, przejęcie przez większego gracza na rynku ERP i przede wszystkim to, że zostałam mamą 3 dzieci zmieniły mój sposób myślenia o pracy dla kogoś i pod czyjeś dyktando. W związku z tym, że mąż prowadzi firmę (kiedyś
eventy, obecnie handel), wiedziałam, że własna firma to również wyrzeczenia i liczne godziny przeznaczane na rozruch. Od pomysłu do wykonania jesteśmy własnym sterem i okrętem. Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że nikt nam na początku nie zapłaci za te godziny przepracowane bez efektu, jednak satysfakcja jest ogromna. Z perspektywy ostatniego roku wiem, że nie wrócę na etat do korporacji.

Czego Pani zdaniem wciąż brakuje współczesnym kobietom jeśli chodzi o zarządzanie i prowadzenie własnego biznesu? Czego powinnyśmy się uczyć od mężczyzn?

Myślę, że wiary. W siebie, w powodzenie, we własne pomysły i możliwości. Chcemy zadowolić wszystkich dookoła, często swoim kosztem. Liczymy się ze zdaniem innych, nie słuchamy swojej intuicji. Boimy się
tego, co nowe, bo nikt jeszcze nie próbował, bo co ludzie powiedzą. A jak nam się udaje, to odwracają się znajome, bo kobiety są bardzo zawistne w stosunku do drugiej kobiety. Kobiety mają świetne pomysły, bo potrafią słuchać, doskonale wstrzeliwują się ze swoimi produktami np. dla matek. Myślę, że od mężczyzn powinnyśmy uczyć się, brutalnie mówiąc, samolubności. Czyli życia, jak my chcemy, a nie jak wymyślił sobie nasze życie nasz mąż, rodzice etc. Bo możliwości i umiejętności mamy ogromne i jesteśmy „multifunkcyjne”.

Co Pani zdaniem jest największą siłą kobiet w biznesie?

Siłą kobiet jest właśnie ta multifunkcyjność, umiejętność pracy w każdych warunkach. I serce wkładane w to, co robimy.

Na co dzień prowadzi Pani firmę zajmującą się sprzedażą nieruchomości na Mauritiusie. Dlaczego aż tak daleko?

Dla mnie ostatnie kilka lat pracy w korporacji to była praca zdalna. Nie miało znaczenia, w którym rejonie świata jestem, wykonywałam swoje obowiązki, tak jak robiłabym to przy biurku w pokoju obok szefostwa. Dziś nie ma ograniczeń odległościowych. W wyspie zakochałam się od razu po przybyciu. Szukałam możliwości połączenia swojego życia z nią. I to się udaje. Każdego dnia, podczas codziennych
zajęć, „jestem na Mauritiusie”.

Czym urzekł Panią Mauritius?

Wyspa ma to „coś”. Przyciąga. Wiele miejsc odwiedziłam, ale żadne z nich nie skradło tak mojego serca, może poza Cyprem. Ten klimat, zapach, piękne plaże, krystaliczna woda, wspaniali ludzie. Śmiejemy się z mężem, wybierając kolejną destynację na rodzinne wakacje, czy przebije „mój Mauritius”. Znam ludzi, którzy co 2-3 miesiące lecą na kilka dni na wyspę, bo ona po prostu ma to „coś”.

Mauritius to na pewno synonim luksusu. Czego jeszcze?

To synonim raju. Już Mark Twain pisał o wyspie, że „najpierw Bóg stworzył Mauritius, a na jego podobieństwo stworzył raj”.

Dlaczego warto inwestować w nieruchomości na tej rajskiej wyspie, a nie np. w Hiszpanii czy Francji?
Po pierwsze, bo Mauritius to właśnie raj. Można stać się właścicielem apartamentu w raju. Po drugie, bo to kraj niezwykle tolerancyjny. Po trzecie, władze dostrzegają możliwości rozwoju kraju i oferują wiele profitów dla obcokrajowców. Po czwarte, rynek ten jest odporny na ewentualne zawirowania europejskie. Jeśli ktoś myśli o azjatyckich nieruchomościach, też powinien przeanalizować wszystkie „za i przeciw”, bowiem może okazać się, że atrakcyjna cena ma drugie dno, np. w postaci braku własności nieruchomości. Mauritius oferuje zakup na własność, i to jest piąty powód, dla którego warto zainwestować na Mauritiusie.

Jak zdobywa Pani nowych klientów?

Rozwój mojej firmy oparty jest na edukacji. W związku z tym, że jest to nowy kierunek inwestycyjny dla Polaków, muszę zakomunikować ten fakt klientom. Więc staramy się dotrzeć do nich wieloma drogami,
m.in. poprzez marketing, działania PR, reklamy, portale społecznościowe. Dążę do tego, by większość klientów była z polecenia, ale długa droga przed nami.

Niedawno zdobyła Pani tytuł LWICY BIZNESU w prestiżowym plebiscycie magazynu LAW BUSINESS QUALITY. Jaką wartość ma dla Pani ta nagroda i jak wspomina Pani samą galę?

Tytuł Lwicy Biznesu odbieram jako ogromne wyróżnienie. Niezmiernie miły moment mojego zawodowego życia. Etap głosowania SMS-owego pokazał, jak wielu ludzi mi kibicuje, wspiera, wierzy. Wiem, że głosowali nawet znajomi znajomych, czy znajomi dalszych krewnych. Oczywiście znalazły się osoby, które wprost powiedziały, że nie zagłosują, jednak znakomita większość oddała po kilka głosów. Samą galę wspominam jako wspaniały event. Zupełnie niepotrzebnie stresowałam się kilka dni przed nią. Podczas gali poznałam wspaniałe osoby, konkurentki, kobiety, które jak ja, prowadzą swoje biznesy. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę mogła uczestniczyć w podobnych wydarzeniach.

Plany zawodowe na rok 2019?

W roku 2019 planuję dalszy rozwój firmy, uczestnictwo w większej liczbie eventów, targach, działania PR.

 

Rozmawiała: Ilona Adamska / I.D.MEDIA