Wyniki raportów dotyczących efektywności szkoleń EFS powiedziały wiele nie tylko o poziomie kursów, ale i o kompetencjach samych szkolących. Wciąż wskazuje się na potrzebę doszkalania trenerów zwłaszcza w prowadzeniu diagnoz potrzeb szkoleniowych czy selekcji uczestników do grup.
Strzelanie na ślepo
Mała adekwatność szkoleń EFS skłoniła wiele instytucji rządowych do wspierania edukacji istniejących na rynku trenerów. Istotnym elementem podnoszenia kwalifikacji stała się przede wszystkim umiejętność przeprowadzania analizy potrzeb szkoleniowych, od której – jak wiadomo – zależy powodzenie całego projektu. Jak pokazały raporty, oferta szkoleń z EFS była w dużej mierze niedostosowana do realiów społeczno-gospodarczych, przez co nie przyczyniła się do wzrostu zatrudnienia. Nie jest to jednak domena jedynie szkoleń zakontraktowanych. W dobie kryzysu wiele firm organizuje „egzotyczne” seminaria, które nie odpowiadają na konkretne potrzeby, a mają jedynie przyciągnąć zaciekawionych klientów. Dlatego też, dokształcanie się w identyfikacji potrzeb szkoleniowych powinno być ważnym elementem rozwoju każdego trenera. Tę umiejętność powinny usprawniać zwłaszcza osoby pracujące w korporacjach, gdzie rotacja pracowników i fuzje są częstymi zjawiskami.
Autoprezentacja
Od dobrej prezencji wiele zależy, w tym także to, ile zapamiętają uczestnicy z naszych szkoleń. Sposobów aktywnej prezentacji zawsze warto się uczyć, niezależnie od posiadanych kwalifikacji. Nauka co chwila wymyśla nowy sposób dotarcia z informacją do odbiorców. Szkolenia te najczęściej mają charakter warsztatowy i zawierają mnóstwo praktycznych wskazówek dotyczących prezentacji materiału. Często uczą też badania, jaki kanał komunikacji będzie dla naszych odbiorców najlepszy (słuchowy, wizualny, itp.). Niektóre oferty zawierają też w sobie elementy kreacji wizerunku, w tym zasady dress codu, biznesowego savoir-vivre’u czy umiejętności udzielania publicznych wypowiedzi. Nierzadko proponuje się też trenerom warsztaty z emisji głosu oraz ćwiczenia logopedyczne. Oferta jest też zazwyczaj skrojona pod kątem specjalizacji. Trenerom biznesu dedykuje się choćby szkolenia z mowy ciała, czy wizerunku biznesowego.
Na miękko i na twardo
Sposób, w jaki trener doskonali swój warsztat zawodowy, w dużej mierze zależy od rodzaju szkoleń, jakie prowadzi. Ogólnie można je podzielić na dwie kategorie – te „twarde” dotyczące wiedzy niezbędnej do wykonywania danej pracy (znajomość określonych teorii, prawa, procedur) oraz te „miękkie” – obejmujące umiejętności i kompetencje osobiste (komunikacja, negocjacje, inteligencja emocjonalna). Kształcenie trenerów prowadzących szkolenia „twarde” polega na zdobywaniu wiedzy poprzez kursy, seminaria, wykłady, w których duży akcent pada na przyswojenie teorii. Natomiast w przypadku szkoleń „miękkich” trenerzy zdobywają swoje kompetencje poprzez praktycznie działanie. Ich zajęcia najczęściej mają formę ćwiczeń, warsztatów, w których przeważają metody aktywizujące (drama, symulacje, gry integracyjne).
Ochrona przed wypaleniem
Myśląc o rozwoju osobistym, trenerzy powinni pomyśleć także o ochronie przed wypaleniem zawodowym. Warto, by szkoleniowcy zdali sobie sprawę z jego istnienia. Dotychczas kojarzono je jedynie z takimi zawodami jak lekarz czy nauczyciel, dziś część trenerów również boryka się z wypaleniem. Istotnym elementem obrony przed tym zaburzeniem są szkolenia profilaktyczne i programy radzenia sobie ze stresem. Oprócz diagnozowania pierwszych oznak kryzysu, uczą jak dbać o higienę psychiczną i wyznaczać granice między sprawami własnymi a problemami klienta. Nieoceniony w tej materii jest również mentoring oraz superwizja ze strony bardziej doświadczonego trenera. Za czynnik ochronny uważa się także wsparcie ze strony bliskich oraz satysfakcjonujące relacje z innymi ludźmi.
Szkolenie trenera
Inną drogą samorozwoju trenera jest udział w dedykowanych dla tej grupy szkoleniach czy konferencjach. Mimo iż fundusze unijne kończą się w 2013 roku, wiele firm wciąż ma zakontraktowane szkolenia dla kadry trenerskiej. Można też zawsze rozejrzeć się za rządowymi programami podnoszenia kwalifikacji. Do takich inicjatyw należał Projekt systemowy PARP „Podnoszenie kompetencji kadry szkoleniowej”, w obrębie którego najlepsi mogli podnieść swoje kwalifikacje bez ponoszenia dodatkowych kosztów. W przypadku, gdy nie ma możliwości szkolenia z pieniędzy unijnych, pozostają płatne możliwości, zwłaszcza prężnie działające szkoły trenerskie. Bardziej istotne jednak jest to, żeby w ogóle się szkolić, bo jak często pokazuje praktyka – „szewc bez butów chodzi”.
Karolina Bodzioch
Brak komentarzy
Przejdz do rozmowyBrak komentarzy!
Możesz być pierwszym rozpoczynającym konwersację.