Masz dobry pomysł? Załóż i rozwiń własny start-up!
6 listopada, 2014 0 komentarzyŚwietny pomysł, determinacja i ogromne przekonanie, że się uda. Tylko tyle i aż tyle potrzeba, aby założyć własny start-up. Niektórym zapewne trudno będzie w to uwierzyć, ale pieniądze są tu jednym z mniej istotnych elementów. Uruchomienie projektu oznacza jednak dopiero początek drogi. Prawdziwa sztuka polega na pokierowaniu nim w sposób maksymalizujący szansę odniesienia sukcesu.
Start-upem można nazywać właściwie każde nowe przedsiębiorstwo – zarówno właśnie otwarty sklep z warzywami, jak i założoną przed kilkoma dniami firmę produkującą luksusowe jachty. Przyjęło się jednak, że terminem tym określane są przede wszystkim przedsięwzięcia związane z szeroko pojętą dziedziną nowych technologii. Mają one innowacyjny charakter oraz znaczny potencjał szybkiego wzrostu, na który wskazuje słowo „up”, czyli druga część tego pochodzącego z języka angielskiego określenia. Start-upy od początku swego istnienia są zorientowane na dynamiczny rozwój i ekspansję biznesu na nowe obszary geograficzne oraz kolejne grupy odbiorców. Chociaż zwykle startują z dość niskiego pułapu, zakłada się, że w stosunkowo krótkim czasie – zwykle od roku do maksymalnie trzech lat – będą już rozpoznawalnymi graczami na rynku.
Zatroszcz się o pomysł i motywację
Co jest niezbędne do stworzenia własnego start-upu? Zdaniem ekspertów najważniejszy jest dobry pomysł. Znacznie mniej istotne – wbrew temu, co mogłoby się wydawać – są pieniądze. Czasami powołanie projektu do życia może się udać przy nakładach finansowych bliskich, a nawet równych zeru. – Dużo zależy tu oczywiście od branży i rodzaju przedsięwzięcia. Wyjątkowo popularne start-upy internetowe wymagają znacznie niższych funduszy niż np. innowacje biotechnologiczne – tłumaczy prof. Dariusz Jemielniak z Akademii Leona Koźmińskiego, ekspert na co dzień zajmujący się problematyką start-upów i koordynator merytoryczny pierwszych w Polsce, praktycznych studiów podyplomowych z nimi związanych, które właśnie ruszyły w ALK – Pieniądze są naprawdę ostatnią rzeczą, o którą powinniśmy się martwić zakładając start-up. Jeżeli mamy naprawdę genialny, niepowtarzalny pomysł, bez trudu znajdziemy kogoś, kto wyłoży fundusze na jego realizację – dodaje.
Przygotowania do uruchomienia start-upu zdecydowanie lepiej zacząć od optymalnego dopracowania idei niż zbiórki funduszy na jej realizację. Dobry pomysł oznacza inicjatywę, która zrobi pozytywne wrażenie na większej ilości osób. Uzyskany odzew może posłużyć za miernik tego, jak dany projekt zostanie przyjęty już po jego uruchomieniu. Druga niezwykle istotna rzecz to głębokie przekonanie o możliwości powodzenia przedsięwzięcia. Da nam ono determinację niezbędną do ciężkiej pracy jaką bywa rozwój start-upu. Sam pomysł, choć niezwykle istotny nie jest jeszcze gwarantem, że przedsięwzięcie z fazy teoretycznej wejdzie w fazę realizacji praktycznej. Bez głębokiej wiary w słuszność własnego postępowania i możliwy do osiągnięcia sukces ciężko jest znaleźć czas i energię niezbędne do działania.
Klucz do sukcesu – wiedza
Ciekawe start-upy pojawiają się na świecie niemal codziennie. Tylko niektóre z nich przechodzą drogę od niebanalnego pomysłu do odnoszącego sukcesy przedsiębiorstwa. Najczęściej decyduje o tym nie przypadek, lecz dokładnie zaplanowane i skrupulatnie prowadzone działania. Dlatego do rozwinięcia projektu oprócz pomysłu i ogromnej determinacji potrzebna jest też odpowiednia wiedza. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o kompetencje związane z obszarem, w którym funkcjonować ma powołany do życia start-up. – Przede wszystkim trzeba mieć dobre rozeznanie w kwestiach prawnych zwłaszcza prawa cywilnego, prawa gospodarczego oraz autorskiego. Jest to konieczne, aby nie dać się oszukać wspólnikom czy inwestorom, jak również dobrze rozumieć zawierane umowy – przekonuje prof. Jemielniak. W funkcjonowanie start-upów często wpisana jest globalność dlatego ważne jest także rozeznanie w regulacjach prawnych obowiązujących na świecie.
Niezbędna jest również, choćby podstawowa, wiedza dotycząca finansów. Przydaje się zwłaszcza umiejętność sprawnego planowania dochodów i kosztów prowadzonego przedsięwzięcia. – Spora część nowych przedsiębiorstw bankrutuje nie z braku przychodów, ale dlatego, że ma ujemny cash flow. Zabija je nie brak pomysłu, a chwilowy niedobór środków na koncie – wyjaśnia specjalista z ALK. Trzeci obszar kompetencji istotnych dla rozwoju start-upów to umiejętność przygotowania strategii rozwoju. Oznacza ona dobrze przemyślany model biznesowy określający w prosty, ale dokładny sposób wszystko to, co sprawi, że ludzie będą chcieli płacić za nasze produkty czy usługi. Strategia to również sztuka rezygnacji z mniej istotnych kwestii i działań, na rzecz pełnego skupienia się na rozwoju kluczowych elementów projektu. Bardzo przydatne są też wszelkie kwalifikacje związane ze sztuką negocjacji, zarządzaniem zespołem czy współpracą z ludźmi.
Często niedocenianą, a niezwykle istotną predyspozycją jest umiejętność wyznaczania zadań innym osobom. – Z moich obserwacji wynika, że na początku przedsiębiorcy próbują samodzielnie brać się dosłownie za wszystko. Niestety, zadań i pracy jest zbyt dużo, aby mogli je wszystkie wykonać – przestrzega prof. Jemielniak. Rozwijając start-up nie obędzie się także bez wiedzy z zakresu marketingu, promocji, przeprowadzania kampanii w Internecie oraz tzw. design thinkingu, czyli sztuki wynajdywania nowych rozwiązań nawet tam, gdzie od lat już one istnieją. Odpowiednie umiejętności znacznie zwiększają szansę na to, że właściwie prowadzony start-up odniesie sukces. Dlatego oprócz gotowości do ciężkiej pracy nad rozwojem projektu, potrzeba również chęci do ciągłego zwiększania zasobów posiadanych informacji.
Przeszkody na drodze do sukcesu
W przypadku start-upów, podobnie jak i innych przedsięwzięć, nie ma niestety jednego sprawdzonego sposobu na osiągnięcie sukcesu. Efekt końcowy determinowany jest przede wszystkim unikatowością samego pomysłu oraz ciężką pracą przy jego realizacji. Na szczęście można określić podstawowe czynniki utrudniające odniesienie sukcesu. Pierwszym i często kluczowym jest brak wiedzy z omówionych wyżej zakresów. Innym jest charakterystyczna dla poczatkujących przedsiębiorców chęć robienia wszystkiego samodzielnie. W łatwy sposób może ona doprowadzić do niewykonania któregoś z zadań czy wypalenia zasobów posiadanej energii. Aby tego uniknąć tworzy się kilkuosobowe zespoły pracujące nad projektem. Taka grupa może składać się z kilku przyjaciół, którzy wzajemnie się wspierają i, co ważne, uzupełniają.
– Jak pokazuje praktyka, najbardziej banalne rzeczy mogą spowodować rozpad nawet bardzo dobrze rokującego start-upu. Wszelkie sprzeczki czy ewentualne konflikty mogą długotrwale zaszkodzić relacjom w zespole i samemu projektowi – wskazuje ekspert Akademii Leona Koźmińskiego. Z tego powodu lider projektu powinien posiadać umiejętność dobrego dogadywania się ze wszystkimi członkami teamu. Na co zwrócić szczególną uwagę? Przede wszystkim na jasny i czytelny podział obowiązków oraz udziałów w projekcie i generowanych przez niego zyskach. Bardzo często na drodze do dobrego rozwoju start-upu stoją również takie kwestie jak zbyt wygórowane oczekiwania twórców wobec inwestorów lub inwestorów wobec wykonawców. Problemem są też nie tylko błędnie konstruowane umowy, lecz także niedostosowanie jakości do oczekiwań, czyli robienie rzeczy zbyt dobrych lub nie dość dobrych w stosunku do kwoty, którą klient gotów jest zapłacić.
Pięć sprawdzonych porad
Przy tworzeniu i rozwijaniu start-upów dobrze jest czerpać wiedzę i inspirację z doświadczeń osób, którym ta sztuka już się udała. Warto też słuchać ich wskazówek, ponieważ mogą one pomóc nam wyjść z kryzysu lub skierować projekt na zupełnie nowe ścieżki rozwoju. – Pierwszą radą, której udzielam planującym stworzenie takiego projektu jest: sprawdź swój pomysł wśród znajomych i przyjaciół. Nawet jeśli go skrytykują – nie należy się wycofywać. Ich uwagi wykorzystaj jako wskazówki, które pomogą lepiej zrozumieć prowadzony biznes czy przygotować się na pytania inwestorów – radzi prof. Dariusz Jemielniak. Kolejną istotną sprawą jest całkowite poświęcenie się własnemu pomysłowi. Praca na 10% czasu czy możliwości raczej nie wróży sukcesu. – Jeśli ty sam nie poświęcasz się swojemu biznesowi to dlaczego miałby zrobić to ktoś inny oferując np. pieniądze na jego rozwój? – pyta specjalista z ALK.
Trzecia rada dotyczy zespołu z którym będziemy realizować projekt. Warto pracować z ludźmi, którzy wnoszą do projektu jakąś wartość dodaną. Osoby te powinny mieć inne od nas umiejętności i kwalifikacje. Dzięki temu będą zwracać uwagę na zupełnie różne aspekty przedsięwzięcia i to co jest w nim ważne. Twórcze podejście i różne sposoby postrzegania problemu pozwalają znaleźć niebanalne i optymalne rozwiązania. – Czwarta wskazówka to: nie bój się wychodzić do inwestorów. W przypadku renomowanych firm obawa, że ktoś ukradnie nasz pomysł jest raczej nieuzasadniona. Poważny inwestor nigdy nie rzuci wszystkiego, aby przejąć nasz start-up, bo ma swoje projekty do realizacji. Owszem pewne ryzyko przywłaszczenia idei istnieje, jednak dużo większym zagrożeniem jest to, że ktoś z podobną koncepcją do naszej zrealizuje ją szybciej właśnie dlatego, że nie bał się wyjść do inwestora – radzi ekspert.
Piąta rzecz, na którą zwraca uwagę prof. Jemielniak, to pokora względem… własnej niewiedzy. Nie ma ludzi, którzy wiedzą absolutnie wszystko, dlatego kluczowym jest, aby uczyć się przez całe życie uzupełniając w ten sposób swoje niedobory. Dzięki temu znacznie zwiększa się szansę na odniesienie sukcesu. Wiedzę można czerpać z każdego dostępnego dla nas źródła. Uczyć warto się od praktyków, którym sztuka rozwoju start-upu już się udała. Można ich spotkać np. w Akademii Leona Koźmińskiego, gdzie prowadzą zajęcia na nowym kierunku studiów podyplomowych: „Tworzenie i rozwój nowoczesnych start-upów”. Bez właściwego przygotowania prawnego i finansowego oraz odpowiednich umiejętności związanych z zarządzaniem czy marketingiem trudniej jest odnieść sukces. – W trakcie studiów przekazujemy wiedzę, umiejętności praktyczne i niezbędne kontakty. Chcę tu jednak jasno podkreślić: studia z zakresu start-upów nie są warunkiem koniecznym, aby nasz projekt się udał. Mogą natomiast sprawić, że zrealizujemy go szybciej i znacznie lepiej – podsumowuje specjalista.
Stworzenie własnego biznesu z realnymi perspektywami na odniesienie sukcesu jest marzeniem naprawdę wielu osób w różnym wieku. W dobie niemal nieograniczonego dostępu do internetu oraz szybkiego rozwoju nowych technologii idealnym sposobem na jego realizację jest stworzenie start-upu. Jeśli pomysł na projekt będzie dobry bez problemu powinniśmy znaleźć inwestora chętnego wyłożyć na niego pieniądze. Pamiętajmy jednak, że aby odnieść sukces trzeba wciąż pogłębiać posiadaną wiedzę i poszerzać umiejętności. Bazując na doświadczeniach i know-how praktyków dużo łatwiej będzie nam rozwinąć start-up unikając ewentualnych problemów.
Dariusz Jemielniak jest profesorem zarządzania Akademii Leona Koźmińskiego, kierownikiem Katedry Zarządzania Międzynarodowego ALK i członkiem Akademii Młodych Uczonych PAN. Jego zainteresowania badawcze koncentrują się wokół nowych technologii i społeczności otwartej współpracy. Jest zaangażowanym Wikipedystą oraz specjalistą od tematyki start-upów. Do tej pory z sukcesem rozwinął kilkanaście takich projektów, m.in. największy polski słownik internetowy ling.pl.
Za kontakty z mediami odpowiada:
Małgorzata Oświata
Akademia Leona Koźmińskiego
Menedżer ds. Marketingu i Inicjatyw Edukacyjnych
Tel. +48 22 519 22 48
Center of Excellence
03-301 Warszawa, ul. Jagiellońska 59
Opiekun ze strony agencji:
Bartek Bernaciak
Red Pen Public Relations
Junior PR Manager
Tel. (22) 781 40 51
Tel. kom. 733 947 019
Brak komentarzy
Przejdz do rozmowyBrak komentarzy!
Możesz być pierwszym rozpoczynającym konwersację.